Oj, nieczęsto zdarza mi się przygotowywać takie torty dla małych, wymagających księżniczek. A tu zaproszenie na imprezę z okazji 4-tych urodzin. Więc cóż robić? Trzeba było pokombinować, by tort wywołał uśmiech Hani :)...
Ciasto i krem przygotowałam według
tego przepisu. Upieczone (w tortownicy o śr. 25 cm) i wystudzone ciasto przecięłam wzdłuż na dwie części, odwróciłam je tyłem do siebie – powstał zarys kształtu motyla. Nałożyłam na całość krem, poukładałam owoce, czułki zrobiłam z nitek makaronu spaghetti i borówek amerykańskich :). Niezła zabawa!
PS. Oczywiście do momentu wyjścia z domu Motyl przebywał w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz