poniedziałek, 18 lutego 2019

Kalafior zapiekany z ziemniakami


Irytują mnie ogłaszane co sezon światowe trendy jedzeniowe – co będzie na talerzu najmodniejsze, jaką dietą wypada się pochwalić, który składnik jest tym razem wyjątkowo zdrowy, a który passé.
Ale jest jeden kierunek, który od lat budzi moją wielką sympatię, i któremu nasze mamy i babcie żyjące w PRL-u były wierne. Nie mając zresztą wyjścia. Moda na niemarnowanie jedzenia. Kiedyś – bo jedzenia było mało, a teraz – bo jest go za dużo i pozyskuje się je w sposób zagrażający naturalnemu środowisku, wyrzuca masowo do śmieci, przetwarza - zmieniając w niejadalne. Są specjalne ruchy kulinarno-społeczne, programy telewizyjne, mnóstwo porad w internecie.
Mam nadzieję, że to nie tylko moda, ale działanie, które zmieni się w nawyk. Dla dobra nas wszystkich.
Zwykle resztka z obiadu od razu uruchamia we mnie myśl – co by tu z tego zrobić. Ostatnio wspiera mnie w tym Nigel Slater, który często poleca bardzo proste i inspirujące potrawy. Tym razem zostało mi ziemniaczane puree – z bardzo dobrych, mączystych ziemniaków. I znalazłam w książce „Jedz. Mała księga szybkich dań”, przepis na ziemniaki zapiekane z kalafiorem, w sosie serowym. „Kojące, skromne. Czysta rozkosz” – napisał o tym daniu Nigel. Moja wersja może mniej wysublimowana, ale smaczna bardzo. I „Zero Waste”. :)

Składniki (na formę 23-25 cm):
Ok. 1,5 -2 szklanki puree ziemniaczanego,
Mały kalafior,
Nieco śmietanki, albo mleka - do puree,
Ok. 0,5 l mleka do gotowania kalafiora,
2 listki laurowe,
Gałka muszkatołowa, sól i pieprz – do smaku,
Kawałek twardego, dojrzewającego sera (parmezan, cheddar, dziugas) – ok. 100 g,
Masło, albo oliwa do nasmarowania formy,
2-3 łyżki bułki tartej.


Kalafior oczyszczamy, dzielimy na niewielkie różyczki, wkładamy do rondla i zalewamy mlekiem. Dodajemy listki laurowe i zagotowujemy. Gotujemy kilka minut, aż grubsze części kalafiorów nieco zmiękną. Puree mieszamy ze śmietanką i połową startego drobno sera – można to zrobić w malakserze, by powstała jednolita, luźna masa. Trzeba dodawać mleko/ śmietankę po łyżce – do momentu uzyskania właściwej konsystencji. Doprawiamy puree gałką, solą i pieprzem. Smarujemy naczynie masłem, albo oliwą, posypujemy bułką tartą . Wykładamy podgotowany kalafior, a na niego masę ziemniaczaną, lekko ugniatamy i wyrównujemy. Na wierzch dajemy starte płatki z reszty sera. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i pieczemy do zrumienienia – ok. 15 min.
Podajemy z gotowanymi warzywami i sosem czosnkowym, albo koperkowym. Doskonały dodatek do ryby. Z każdą surówką też pychota.