czwartek, 15 października 2020

Mocno czekoladowe ciastka z bananem

Bywa, że nic się nie chce, szczególnie jesienią. Nie wolno jednak porzucać nadziei, porzucony to może być co najwyżej banan. W dodatku cały w plamach - taki jest najlepszy. Ani się obejrzycie, a zamieni się - jak za dotknięciem magiczną różdżką - 
w pyszne, miękkie, czekoladowe ciastka. 
Bowiem ochota na coś słodkiego pozostaje, bez względu na porę roku oraz stan pogody - tej wewnętrznej i tej za oknem. 
Szaro, buro, deszczowo - nic to, gdy macie coś w sam raz do książki, do słuchania muzyki, do kawy, do kota na kolanach... 

Składniki (na 10-12 sztuk): 
Suche 
90 g mąki (może być np. pół na pół orkiszowa z ryżową), 
2 łyżki kakao (bez cukru, zwykłego), 
¼ łyżeczki sody oczyszczonej, 
¼ łyżeczki soli. 
Mokre 
½ dojrzałego banana, 
3 łyżki syropu klonowego, albo syropu z agawy, albo z daktyli, albo płynnego miodu, 
2 łyżki oleju kokosowego – roztopionego, 
Łyżeczka ekstraktu waniliowego, albo kilka kropli aromatu. 
Dodatkowo 
60 g czekoladowych guziczków, albo posiekanej gorzkiej czekolady (można też połowę zastąpić posiekaną białą czekoladą), 
Druga połowa banana – pokrojona na kawałki. 

W jednej misce mieszamy wszystkie suche składniki, w drugiej rozgniatamy połówkę banana, dodajemy resztę mokrych składników, mieszamy. 
Łączymy suche z mokrymi, krótko, ale dokładnie, dosypujemy czekoladę i kawałki pozostałego banana – mieszamy lekko. Taką masę odkładamy na pół godziny do lodówki. 
Wykładamy blachę papierem do pieczenia. 
Włączamy piekarnik, by się nagrzał do temp. 170 stopni. 
Łyżką nabieramy ciasto, formujemy ciastka – niezbyt cienkie, układamy je na blaszce, spłaszczając dłonią zwilżoną wodą. Nie urosną jakoś specjalnie, będą mniej więcej tej samej wielkości, jak te przed pieczeniem. 
Wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok. 11-12 minut (góra/dół). Powinny zmatowieć, ale będą nadal miękkie. 
Po wyjęciu blachy z piekarnika czekamy kilka minut i ostrożnie wykładamy ciastka na kratkę - do wystudzenia. 
Lepsze i dużo zdrowsze niż ze sklepu, bezproblemowe , no i „zero waste”, banan się nie zmarnuje.

Zmodyfikowany lekko przepis pochodzi z runningwithspoons.com.