w pyszne, miękkie, czekoladowe ciastka.
Bowiem ochota na coś
słodkiego pozostaje, bez względu na porę roku oraz stan pogody - tej wewnętrznej
i tej za oknem.
Szaro, buro, deszczowo - nic to, gdy macie coś w sam raz do
książki, do słuchania muzyki, do kawy, do kota na kolanach...
Składniki (na 10-12 sztuk):
Suche
90 g mąki (może być np. pół na pół orkiszowa z ryżową),
2 łyżki kakao (bez
cukru, zwykłego),
¼ łyżeczki sody oczyszczonej,
¼ łyżeczki soli.
Mokre
½ dojrzałego banana,
3 łyżki syropu klonowego, albo syropu z agawy, albo z
daktyli, albo płynnego miodu,
2 łyżki oleju kokosowego – roztopionego,
Łyżeczka ekstraktu waniliowego, albo kilka kropli aromatu.
Dodatkowo
60 g czekoladowych guziczków, albo posiekanej gorzkiej czekolady (można też
połowę zastąpić posiekaną białą czekoladą),
Druga połowa banana – pokrojona na
kawałki.
W jednej misce mieszamy wszystkie suche składniki, w drugiej rozgniatamy połówkę
banana, dodajemy resztę mokrych składników, mieszamy.
Łączymy suche z mokrymi,
krótko, ale dokładnie, dosypujemy czekoladę i kawałki pozostałego banana –
mieszamy lekko. Taką masę odkładamy na pół godziny do lodówki.
Wykładamy blachę
papierem do pieczenia.
Włączamy piekarnik, by się nagrzał do temp. 170 stopni.
Łyżką nabieramy ciasto, formujemy ciastka – niezbyt cienkie, układamy je na
blaszce, spłaszczając dłonią zwilżoną wodą. Nie urosną jakoś specjalnie, będą
mniej więcej tej samej wielkości, jak te przed pieczeniem.
Wkładamy do
nagrzanego piekarnika na ok. 11-12 minut (góra/dół). Powinny zmatowieć, ale będą
nadal miękkie.
Po wyjęciu blachy z piekarnika czekamy kilka minut i ostrożnie
wykładamy ciastka na kratkę - do wystudzenia.
Lepsze i dużo zdrowsze niż ze
sklepu, bezproblemowe , no i „zero waste”, banan się nie zmarnuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz