sobota, 14 stycznia 2017

Melasa z soku granatów


Brzmi jak fanaberia, w dodatku jakaś egzotyczna. A tymczasem - kto raz spróbuje, przepadnie. Rzeczywiście nie jest to europejski wynalazek, najczęściej spotyka się właśnie ten rodzaj melasy (bo są też inne) w kuchni bliskowschodniej, traktowana jest w niej jako rodzaj przyprawy, niezbędnego składnika*.
To jest taka kropka nad „i”, nadająca smakowy szlif, tworząca głębię i bogactwo smaku.

Kupowałam gotową, ale postanowiłam w końcu sama ją zrobić.
Wydaje się to proste, jednakże moje pierwsze podejście skończyło się wyprodukowaniem karmelu - pysznego, ale twardego jak diabli. Zużyłam go z herbatą, okazał się po rozpuszczeniu cudownym, aromatycznym dodatkiem – nawet w niewielkiej ilości.
Za drugim razem byłam już ostrożniejsza, wiedziałam, że samo się nie zrobi i że trzeba ten proces nieco kontrolować.
Wyciskanie soku z pestek jest naprawdę prozaiczne – wykorzystałam do tego wyciskarkę do cytrusów i gazę. To czego nie wydusiła wyciskarka, dokończyły dwie ręce. Pestki przerzuciłam do gazy i przecisnęłam przez nią sok.
I teraz wystarczy tylko w miarę ostrożnie podgrzewać.
Kto będzie zawiedziony ilością powstałej melasy, ten pocieszyć się powinien tym, że ma produkt bez żadnych sztucznych dodatków, absolutnie naturalny, skoncentrowany. W dodatku przepyszny jak rajska ambrozja.

Składniki (na ok. 150 ml melasy):
2 granaty,
Nieco mniej niż pół szklanki cukru trzcinowego,
2 łyżki soku z cytryny.


Granaty kroimy wszerz na połówki i wyciskamy z każdej z nich sok – przy pomocy wyciskarki, albo ręcznie ( sposób z gazą). Powinno powstać ok. 260-280 ml soku. Wlewamy go do rondla z grubszym dnem, wsypujemy cukier i mieszamy podgrzewając na niewielkim ogniu. Gdy cukier się rozpuści, dolewamy sok cytrynowy, zmniejszamy maksymalnie gaz i gotujemy ok. 40-50 minut, mieszając co 10-15 minut. Sok będzie się redukować i zgęstnieje. Pod koniec powinien mieć konsystencję niezbyt gęstego syropu, gdy zanurzymy w nim łyżkę i odwrócimy ją – na spodniej stronie powinna utworzyć się cienka, krzepnąca warstwa.
Przelewamy melasę do słoiczka, studzimy. W lodówce może być przechowywana ok. 5-6 tygodni.
O zastosowaniach melasy przy okazji kolejnego przepisu. Nie pożałujecie. :)

*Do dressingów, marynat, dipów, past warzywnych, dodatek do grillowanych warzyw, napojów koktajli, polewy do lodów...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz