niedziela, 2 października 2016

Francuskie ciasto czekoladowe


Bardzo lubię takie przepisy, w których jest mało składników i przypuszczać można, że korzysta się z nich, w niezmienionej postaci, od wielu, wielu dziesięcioleci. Jestem pewna, że tak właśnie jest z recepturą na słynne francuskie ciasto czekoladowe. Wypiek jest efektowny, piękny, pyszny i niezawodny.
Czy potrzebna wam inna rekomendacja? Jeśli tak, to napiszę jeszcze, że nawet, gdy ciasto stanie się zakalcem, to i tak będzie po prostu doskonałe, idealne, najlepsze. A jeśli do tej pory za takie uważaliście brownie, to przyznam, że kto raz wypróbuje ten przepis, brownie będzie traktować jak namiastkę Króla Ciast Czekoladowych. Przede wszystkim ze względu na delikatność, lekką, bezmączną konsystencję, która sprawia, że każdy kęs naprawdę rozpływa się w ustach. I ta chrupiąca skorupka na wierzchu...

Przepis znalazłam w książce Marka Łebkowskiego*, znawcy kuchni francuskiej, który napisał, że to najlepsze ciasto czekoladowe, jakie kiedykolwiek jadł. Poleca do niego czerwone wino (najlepiej Bordeaux), a ja dodam jeszcze konfiturę z owoców leśnych (może być z mrożonych), przesmażonych z odrobiną cukru.

Składniki (na formę o śr. 23-25 cm):
200 g gorzkiej czekolady,
200 g masła,
200 g białego cukru (najlepiej drobnego, ale nie pudru!),
4 jajka (wolnowybiegowe, 0/1).


Formę wykładamy papierem do pieczenia.
Rozdrobnioną czekoladę i masło wkładamy do rondla, umieszczamy go na parze (czyli na drugim rondlu z gotującą sie wodą) i roztapiamy obydwa składniki – mieszając od czasu do czasu. Odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
Oddzielamy żółtka od białek.
Włączamy piekarnik, nastawiając na 180 stopni.
Żółtka ucieramy z połową cukru na lekką, białą masę. Dolewamy do niej stopniowo czekoladę z masłem, miksując. Białka ubijamy z resztą cukru na sztywno. Dodajemy pianę z białek porcjami do masy czekoladowej, delikatnie mieszamy.
Wlewamy ciasto do formy i wkładamy do lekko nagrzanego piekarnika.
Pieczemy ok. 40 minut.
Ciasto nieco urośnie, ale po wyłączeniu piekarnika stopniowo opada. I tak ma być.
PS. Zdarzyło mi się utrzeć żółtka z całością cukru, a pianę ubijać już bez niego. Ciasto wyszło. :)

*”Ciasta i desery” (z serii „Sekrety mojej kuchni”, wyd. Diogenes).






7 komentarzy:

  1. TAK !!! To obłędne "coś" gości w mojej kuchni od lat. Robię również wersję w formie na mufinki. Cudownie poręczne. Trzeba wtedy uważać na czas pieczenie, żeby nie spalić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam również! :)

      Usuń
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszce akurat takiego ciasta czekoladowego ja nie miałem nigdy okazji robić, ale muszę na pewno je spróbować. Mi również bardzo smakuje ciasto czekoladowe z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-wilgotne-ciasto-czekoladowe/ i jestem zdania, że jak najbardziej każdemu ono na pewno zasmakuje.

    OdpowiedzUsuń