sobota, 16 marca 2019

Pasta z gotowanego selera, suszonych śliwek i pomidorów


Seler, obok brukselki i korzenia pietruszki, to warzywo budzące skrajne uczucia. Ja jestem wielbicielką, uważam nieustająco, że smak tego brzydala jest jednym z najszlachetniejszych, najbardziej interesujących wśród warzyw. Tych, którzy nie zjedzą sałatki jarzynowej, gdy wyczują w niej rzeczonego, a z zupy odławiają każdy kawałek, zachęcam – dajcie szansę, jak Esmeralda Quasimodo, jak Piękna Bestii, wsłuchajcie się w tę słoną, orzechową, korzenną opowieść jak w chropawą, ale liryczną piosenkę Toma Waitsa. Uwierzcie w cud niedoskonałości. :)

Składniki (na średniej wielkości słoiczek):

Seler średniej wielkości,
½ średniej, umytej cukinii,
2-3 ząbki czosnku,
8 suszonych śliwek,
8 suszonych pomidorów,
Garść orzechów (włoskich, pekan),
3-4 łyżki oleju z orzechów włoskich (albo lnianego),
Płaska łyżeczka mielonej kolendry,
Kopiasta łyżeczka prażonego i zmielonego siemienia lnianego* (najlepiej!), albo przyprawy zaatar,
Łyżka sosu worcester,
Łyżeczka wędzonej, słodkiej papryki
Mielone chili – do smaku,
Sól i pieprz,
Odrobina oliwy do spryskania warzyw.


Seler myjemy, gotujemy** w całości (bez obierania) – do miękkości. Studzimy go, następnie obieramy, dzielimy na większe kawałki, układamy na patelni grillowej, spryskujemy oliwą i grillujemy na niewielkim gazie przez ok. 15-20 minut (obydwie strony). Kroimy cukinię na grube plastry i dokładamy ją do selera – spryskujemy oliwą i grillujemy z obydwu stron. Warzywa delikatnie solimy i posypujemy pieprzem. Po ok. 10 minutach dokładamy na patelnię ząbki czosnku w łupinach i orzechy. W międzyczasie zalewamy suszone śliwki i suszone pomidory gorącą wodą – zostawiamy je w niej na ok. 5-10 minut. Po tym czasie odcedzamy (ale nie wylewamy płynu!) i kroimy drobno pomidory (śliwek kroić nie trzeba). Wrzucamy do misy malaksera zgrillowane warzywa, obrany czosnek, orzechy, przyprawy, śliwki i pomidory, dolewamy olej i odrobinę wody z namaczania i miksujemy wszystko. Ja lubię grubszą konsystencją, ale można zmiksować na gładko – jak kto woli. Gdyby pasta wydawała się za gęsta można dolać jeszcze ciut wody z namaczania.
Doprawiamy solą i pieprzem, przekładamy pastę do słoiczka i odstawiamy na kilka godzin do lodówki – smaki się „przegryzą”, będzie idealna.

*Prażone siemię lniane powstaje przez kilkuminutowe prażenie nasion na suchej patelni, pod przykryciem, następnie trzeba je zemleć i połączyć z odrobiną soli. To jedna/jeden ze wspanialszych przypraw/dodatków – jakie znam. Pozwala zredukować używanie soli – ma wyrazisty, orzechowy, słonawy smak.
**Seler można oczywiście upiec, dodając pod koniec pieczenia cukinię, czosnek i orzechy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz