niedziela, 28 marca 2021

Pasztet z soczewicy i selera

 


Poszukując przepisu na bezmięsny pasztet idealny, kieruję się kilkoma zasadami: musi być łatwy, bez kaszy jaglanej (nie lubię) i powinien być dobry zarówno do krojenia, jak i smarowania. Ten spełnia warunki, ma zdecydowany smak i w dodatku jest w nim mój ukochany seler.

Świetny do kanapek do pracy, na śniadaniowy i świąteczny stół, będzie smakować nawet tym, którzy warzywnych pasztetów wcześniej nie poważali.

Składniki (na foremkę ok. 11/21 cm):

200 g zielonej, albo brązowej soczewicy,

Spory seler (zwykły, nie naciowy) – ok. 450 g

1 duża cebula,

4 średnie ząbki czosnku,

6 łyżek płatków owsianych plus 1 dodatkowo do posypania foremki,

Kopiasta łyżeczka musztardy (najlepiej dijon),

Łyżka mielonego siemienia lnianego,

Łyżka drożdży nieaktywnych (opcjonalnie),

Oliwa i olej rzepakowy,

Przyprawy: kurkuma (pół łyżeczki), majeranek (łyżka), oregano (łyżeczka), papryka słodka (łyżeczka), 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej, ostra papryka (ok. 1/3 łyżeczki), sól i pieprz – do smaku.

Soczewicę płuczemy dokładnie i wsypujemy do gotującej się wody (ok. 2.5 szklanki). Gotujemy do miękkości – różnie to bywa z soczewicą, czasem wystarczy jej 15 minut, a czasem potrzebuje ich 25. Odcedzamy i studzimy.

Seler obieramy, płuczemy i ścieramy na tarce z grubymi oczkami. Cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę z olejem (ok. 2-3 łyżki), razem z pokrojonym na plasterki czosnkiem. Dusimy przez chwilę, mieszamy, dokładamy kurkumę i obie papryki, smażymy jeszcze przez ok. 2 minuty, dorzucamy starty seler, sól i pieprz – do smaku, mieszamy. Dusimy na niewielkim ogniu, przez ok. 30-40 minut, pod przykryciem, dolewając 1/3 szklanki wody, mieszając od czasu do czasu. Seler powinien zmięknąć, woda - całkiem odparować. Odstawiamy, by warzywa przestygły nieco.

Włączamy piekarnik, by się nagrzał do temp. 180 stopni (góra/dół).

Do misy blendera wrzucamy soczewicę, seler z cebulą i czosnkiem, pozostałe przyprawy, 6 łyżek płatków owsianych, musztardę, drożdże nieaktywne, siemię lniane. Miksujemy do uzyskania w miarę jednolitej masy. Próbujemy, dodajemy sól i pieprz do smaku – wg mnie po ok. pół łyżeczki. UWAGA: to ważny moment. Smak masy powinien być wyrazisty, zdecydowany, ale nie przesadzajmy z solą, bo słoność pasztetów warzywnych wzmacnia się po upieczeniu. Raczej powinniśmy czuć bardziej aromat przypraw, musztardy i pieprzu, i to, że masa nie jest bez smaku.

Foremkę smarujemy oliwą, posypujemy spód łyżką płatków owsianych. Wykładamy masę, wyrównujemy wierzch, skrapiamy go oliwą. Można przejechać po nim widelcem, który utworzy takie efektowne rowki, a przy okazji rozprowadzi oliwę.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 40-45 minut. Studzimy i zajadamy się.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz