Poszukując przepisu na bezmięsny pasztet idealny, kieruję
się kilkoma zasadami: musi być łatwy, bez kaszy jaglanej (nie lubię) i powinien
być dobry zarówno do krojenia, jak i smarowania. Ten spełnia warunki, ma zdecydowany
smak i w dodatku jest w nim mój ukochany seler.
Świetny do kanapek do pracy, na śniadaniowy i świąteczny
stół, będzie smakować nawet tym, którzy warzywnych pasztetów wcześniej nie
poważali.
Składniki (na foremkę ok. 11/21 cm):
200 g zielonej, albo brązowej soczewicy,
Spory seler (zwykły, nie naciowy) – ok. 450 g
1 duża cebula,
4 średnie ząbki czosnku,
6 łyżek płatków owsianych plus 1 dodatkowo do posypania foremki,
Kopiasta łyżeczka musztardy (najlepiej dijon),
Łyżka mielonego siemienia lnianego,
Łyżka drożdży nieaktywnych (opcjonalnie),
Oliwa i olej rzepakowy,
Przyprawy: kurkuma (pół łyżeczki), majeranek (łyżka),
oregano (łyżeczka), papryka słodka (łyżeczka), 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej,
ostra papryka (ok. 1/3 łyżeczki), sól i pieprz – do smaku.
Soczewicę płuczemy dokładnie i wsypujemy do gotującej się
wody (ok. 2.5 szklanki). Gotujemy do miękkości – różnie to bywa z soczewicą,
czasem wystarczy jej 15 minut, a czasem potrzebuje ich 25. Odcedzamy i
studzimy.
Seler obieramy, płuczemy i ścieramy na tarce z grubymi
oczkami. Cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę z olejem (ok. 2-3
łyżki), razem z pokrojonym na plasterki czosnkiem. Dusimy przez chwilę, mieszamy,
dokładamy kurkumę i obie papryki, smażymy jeszcze przez ok. 2 minuty, dorzucamy
starty seler, sól i pieprz – do smaku, mieszamy. Dusimy na niewielkim ogniu, przez
ok. 30-40 minut, pod przykryciem, dolewając 1/3 szklanki wody, mieszając od
czasu do czasu. Seler powinien zmięknąć, woda - całkiem odparować. Odstawiamy,
by warzywa przestygły nieco.
Włączamy piekarnik, by się nagrzał do temp. 180 stopni
(góra/dół).
Do misy blendera wrzucamy soczewicę, seler z cebulą i
czosnkiem, pozostałe przyprawy, 6 łyżek płatków owsianych, musztardę, drożdże
nieaktywne, siemię lniane. Miksujemy do uzyskania w miarę jednolitej masy. Próbujemy,
dodajemy sól i pieprz do smaku – wg mnie po ok. pół łyżeczki. UWAGA: to ważny
moment. Smak masy powinien być wyrazisty, zdecydowany, ale nie przesadzajmy z
solą, bo słoność pasztetów warzywnych wzmacnia się po upieczeniu. Raczej
powinniśmy czuć bardziej aromat przypraw, musztardy i pieprzu, i to, że masa
nie jest bez smaku.
Foremkę smarujemy oliwą, posypujemy spód łyżką płatków
owsianych. Wykładamy masę, wyrównujemy wierzch, skrapiamy go oliwą. Można
przejechać po nim widelcem, który utworzy takie efektowne rowki, a przy okazji rozprowadzi
oliwę.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 40-45
minut. Studzimy i zajadamy się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz