Magiczne ciasto. Jeśli tylko dobrze upieczone, to - mimo
skromnego składu - może konkurować z wszelkimi tortami, bezami i innymi
ciastami odświętnymi. A podstawą jest oczywiście kruche ciasto, takie, które
się nie rozsypuje, dobrze kroi, jest odrobinę chrupiące, a trochę też delikatne.
Miejcie w pamięci ten przepis, stosujcie go, a będziecie królowymi/królami
szarlotki.
Lubię takie drobne eksperymenty, poprawki – jak krawcowa,
która po raz setny szyje sukienkę, a zastosuje zaszewkę, ozdobny szew, podkroi
inaczej dekolt i uzyska wspaniały, nowy efekt. W tej szarlotce taką efektowną wstawką
jest kajmak, a choć go nie widać, to wyczuwa się w smaku przy każdym
kęsie.
Znacie to uczucie, gdy widzicie się w lustrze w ubraniu,
które pasuje jak ulał? W którym czujecie się jak Audrey Hepburn w „Śniadaniu u
Tiffany`ego”, albo Pierce Brosnan w bondowskim smokingu?
Ta szarlotka jest emanacją dobrego samopoczucia, tym
błyskiem w oku, wszystko w niej gra.
Składniki (na tortownicę o śr. 22-23 cm):
1 i ¾ szkl. mąki,
100 g masła,
4 łyżki cukru pudru,
1 spore jajko,
1 łyżka gęstej, kwaśnej śmietany,
¾ łyżeczki proszku do pieczenia,
Łyżka mocnego alkoholu,
Niecały, duży słoik musu jabłkowego,
2 jabłka (reneta, antonówka, golden),
3-4 łyżki kajmaku z puszki,
2 łyżki płatków migdałowych,
Cukier puder do posypania,
Suszone płatki kwiatów – do ozdoby (opcjonalnie),
Sok z cytryny (opcjonalnie).
Mąkę, pokrojone masło, cukier, jajko, śmietanę, proszek do
pieczenia, alkohol – umieszczamy wszystko w misie malaksera i miksujemy.
Krótko, tylko do połączenia składników. Formujemy z ciasta grubszy wałek,
owijamy go papierem do pieczenia i umieszczamy w zamrażarce na ok. 15-20 min.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia.
Mus jabłkowy umieszczamy w rondlu, jabłka obieramy,
oczyszczamy i ścieramy na tarce (najlepiej na płatki, nie na wiórki). Jabłka –
jeśli są raczej słodkie, można skropić sokiem z cytryny. Łączymy starte owoce z
musem, mieszamy, przesmażamy przez 2-3 minuty.
Włączamy piekarnik, by się nagrzał do temp. 190 stopni.
Wyjmujemy ciasto z zamrażalnika, kroimy trochę więcej niż
połowę na cienkie plastry. Wykładamy nimi boki i dno tortownicy, dociskając
palcami, staramy się zalepić wszelkie otwory. Resztę ciasta wkładamy jeszcze na
chwilę do zamrażalnika.
Nakłuwamy spód widelcem i wstawiamy tortownicę do nagrzanego
piekarnika na 10 minut. Można w tym momencie zastosować wariant pieczenia tylko
od góry.
UWAGA: Ciasto na bokach może się w trakcie podpiekania częściowo
odlepić i opaść nieco na spód – nie przejmowałabym się tym, można je potem podnieść
i „przytrzymać” masą jabłkową. Unikniemy opadania ciasta układając na nim przed
włożeniem do piekarnika folię aluminiową (zachodzącą także na boki), i wsypując
na nią np. suchą fasolę. Ja tego – w tym przypadku – nie robię.
Na podpieczone ciasto wykładamy masę jabłkową, wyrównujemy
jej powierzchnię. Na wierzch wykładamy łyżką kajmak i rozsmarowujemy go cienką
warstwą na całej powierzchni jabłek. Jeśli jest twardy i ciężko go
rozprowadzić, po chwili pod wpływem ciepła jabłek zmięknie.
Wyjmujemy resztę ciasta, kroimy je na cienkie plastry,
układamy z nich warstwę wierzchnią, na kajmaku. Brzegi posypujemy płatkami
migdałowymi.
Wkładamy do piekarnika i pieczemy w temp. 180 stopni ok.
25-30 minut, do lekkiego przyrumienienia.
Po wyjęciu z piekarnika musimy, niestety, poczekać.
Szarlotka zbyt ciepła, a zawierająca sporo jabłek, może się przy krojeniu nieco
rozpłynąć. Środek wierzchu można posmarować delikatnie kajmakiem i posypać go
płatkami suszonych kwiatków – róży, bławatka, ślazu, bzu czarnego. Do tego – odrobina
cukru pudru i gotowe.
Jeśli jemy szarlotkę tego samego dnia, gdy została upieczona, będziemy cieszyć się chrupiącym lekko wierzchem, na drugi dzień zmięknie jak spojrzenie Bonda - Daniela Craiga, patrzącego na Vesper Lynd, czyli Evę Green. 😊
wyszła bardzo przepyszna ta szarlotka, osobiście wolę więcej ciasta, więc zrobiłam z podwójnej porcji, swoją drogą ciasto kruche wysmienite, wykorzystam też do innych ciast
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam!🙂
Usuń