poniedziałek, 7 listopada 2016

Faszerowane pomidory po sycylijsku


Jeśli zdarza mi się pomyśleć o moim ewentualnym, poprzednim wcieleniu, to prawie zawsze wtedy, gdy jem coś, co mi bardzo smakuje.
Traf chce, że najczęściej są to potrawy włoskie. I gdyby nie to słońce południowe, którego – nie ukrywam - nie lubię, to może i widziałabym siebie w roli włoskiej donny, albo mammy (a z czasem równiez i nonny), która przez dziesięciolecia ma w małej mieścinie własną trattorię i karmi tych wszystkich tubylców i przyjezdnych najlepiej jak tylko potrafi…
Prosta kuchnia włoska, z Sardynii, Lazio, Umbrii, Toskanii, Sycylii - nie jakieś wyszukane, drogie specjały, tylko z sercem przygotowywane, zwyczajne dania, ze świeżych produktów, które akurat są w ogródku i pod ręką.
W takim wcieleniu, w każdym rejonie Italii i czasach, czułabym się dobrze.

Bo to, co złe, po prostu się zdarza, nie oszczędza niczego i nikogo. Ale zawsze, bez względu na polityczną zawieruchę czy dotkliwe, losowe kataklizmy, potrzebny jest ktoś, kto ugości, wysłucha i dobrze nakarmi. Świat widziany od kuchni jest lepszy.
La vita è bella! :)

Pomidory po sycylijsku (dla 2-3 osób):

6-7 pomidorów średniej wielkości (najlepsze są mięsiste odmiany – malinówka, bawole serce itp.),
Garść dobrych oliwek (czarnych, zielonych, czy greckich - kalamata),
2 łyżki kaparów,
2 średnie, czerwone cebule,
2-3 duże ząbki czosnku,
Posiekana natka pietruszki – kilka łyżek,
150 g rybek w oliwie (sardynki, szprotki, albo sajra – można kupić takie pyszne rybki w słoiczkach, a nie puszkach, mogą być i anchois – ale wtedy dajemy ich trochę mniej),
5 łyżek bułki tartej,
4-5 łyżek startego parmezanu (a jeszcze lepiej – pecorino),
Pieprz, sól – do smaku,
Oliwa.


Wierzchy pomidorów odcinamy, miąższ wyjmujemy ze środka łyżką, siekamy go, sok zostawiamy.
Kroimy drobno obraną cebulę, wrzucamy na patelnię z oliwą, gdy się zeszkli dodajemy posiekany czosnek, mieszamy, dusimy przez kilka minut na małym ogniu. Dokładamy na patelnię natkę pietruszki, posiekany miąższ pomidorów, pokrojone oliwki i kapary, rybę odcedzoną z zalewy.
Mieszamy dokładnie, odsuwamy zawartość patelni na jedną stronę, na drugą wlewamy nieco oliwy i wsypujemy 4 łyżki bułki tartej. Zrumieniamy bułkę lekko i po chwili łączymy z resztą zawartości patelni. Doprawiamy pieprzem.
Włączamy piekarnik, by się nagrzał do temp. 180 stopni.
Dusimy farsz na niewielkim ogniu przez ok. 4-5 minut, dodajemy 3 łyżki parmezanu, mieszamy. Próbujemy – można ew. dosolić do smaku. Pomidory napełniamy farszem, przykrywamy ściętym wierzchem i układamy w żaroodpornym naczyniu. Posypujemy każdego pomidora resztą bułki tartej i sera, wlewamy sok pozostały z wydrążonych pomidorów, skrapiamy całość oliwą.
Zapiekamy ok. 35 minut.
Pomidory najlepsze są nieco przestudzone, będą fajną, lekką przystawką, albo daniem głównym - jeśli ugotuje się dobry makaron (np. wąskie wstążki) i na porcji makaronu ułoży przebogate w smaku pomidory, posypując wszystko świeżymi ziołami.
Z białym, półwytrawnym winem będzie ekstatycznie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz