sobota, 7 października 2017

Krupnik


Na początku tej nalewki jest miód. Musi być wspaniały, królewski, zamykający w sobie całą kwiatową urodę wiosny i słońce lata, najlepiej z zaprzyjaźnionej pasieki.
W oryginalnym przepisie* miód gotuje się z wodą. Ja tego nie robię, by nie tracić wartości miodu, mieszam z lekko ciepłą wodą tak długo, aż cały się rozpuści. Zmniejszyłam też, w stosunku do tej z przepisu, ilość miodu, by ograniczyć jednak słodycz.
Po drugie – najlepiej mieć własnoręcznie zrobioną przyprawę korzenną, taką jak ta. To bardzo łatwe, a nadzwyczajnie podnosi smak nalewki.
Po trzecie – to jest naprawdę mocny alkohol i taki od zadań specjalnych: złego samopoczucia, jesienno-zimowej chandry, kłopotów żołądkowych, przeziębienia. Gdy trzeba trochę się wyciszyć, odpędzić złe myśli, rozgrzać się wewnętrznie – to idealny trunek. Za dużo się go nie wypije, mała „dawka” naprawdę wystarczy. Można pić krupnik także podgrzany. I oczywiście nie wolno łączyć go z jakimikolwiek medykamentami.

Nim dojrzeje, nabierze szlachetnej głębi, trzymam krupnik w słoju. Trudniej wlewać do kieliszka. ;)

Składniki:
1 kopiasta łyżeczka przyprawy korzennej,
500 ml spirytusu 95 proc.,
350 g miodu pszczelego,
Łyżka soku z cytryny.


Do małego słoiczka wsypujemy przyprawę, zalewamy ją 100 ml spirytusu, dolewamy 60 ml wody, mieszamy. Zakręcamy słoiczek i odstawiamy na 14 dni.
Do garnka wlewamy 300 ml wody, dodajemy do niej miód, lekko podgrzewamy (max. 40 stopni!) i mieszamy aż miód się rozpuści. Czekamy aż wystygnie. Spirytus z przyprawą przecedzamy, podobnie sok z cytryny. Miksturę miodową łączymy z korzennym spirytusem i sokiem, dolewamy 400 ml spirytusu. Przelewamy całość do dużego słoja i zapominamy o nalewce na kilka miesięcy. Po tym czasie jeszcze raz filtrujemy i rozlewamy do butelek.

*Z książki Marka Łebkowskiego "Wina i przetwory" (seria "Sekrety mojej kuchni", wyd. Świat Książki).



2 komentarze:

  1. Po degustacji Twojej nalewki nie mogłam się oprzeć i ....zrobiłam :) J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo... to już wiem, gdzie mam się zgłosić gdy mojej zabraknie. ;)

      Usuń