środa, 9 maja 2018

Kremowy sernik z borówkami amerykańskimi


Czasem jakieś ciasto „chodzi” za mną uporczywie, przeglądam więc różne przepisy i żaden mi nie pasuje. Tak było i tym razem, bo to albo cukru za dużo, albo roboty. Uwierał mnie więc ten sernik jak but piękny, ale wciąż za ciasny, nie dość idealny.
Wreszcie postanowiłam zaryzykować i zrobić go trochę po swojemu. I jest duma. Bo urodę ma jak alabastrowa Elizabeth Taylor z czasów „Kleopatry”, bo zmysłowo rozpływa się w ustach kremową, jedwabistą i owocową słodyczą, bo najlepszy pod słońcem. W przenośni i dosłownie.

Składniki (na tortownicę o śr. 23-24 cm):

Spód przygotowany wg tego przepisu, ale z dodatkiem łyżki kakao.
Masa serowa
450 g serka kremowego z Wielunia („Mój Ulubiony”),
250 g mascarpone,
2/3 filiżanki (o poj. 200 ml) brązowego cukru,
Budyń waniliowy w proszku (bez cukru),
Cukier z prawdziwą wanilią (łyżeczka), albo aromat waniliowy (kilka kropli),
2 jajka.
150-200 g borówek amerykańskich (opłukanych i wysuszonych).

Na wierzch
4-5 łyżek jogurtu greckiego,
2-3 łyżki kwaśnej śmietany 18 proc.
2 łyżki cukru pudru,
Listki mięty do dekoracji.


Ciasto na spód można przygotować dzień wcześniej i przechować w lodówce.
Nagrzewamy piekarnik do temp. 180 stopni. W tortownicy umieszczamy papier do pieczenia, a jej spód oraz boki (do wysokości ok. 3 cm) wykładamy cienką warstwą schłodzonego ciasta. Wkładamy do nagrzanego piekarnika i podpiekamy ok. 12-15 minut.

W tym czasie umieszczamy w misie malaksera obydwa serki, cukier brązowy, cukier z wanilią i budyń. Miksujemy krótko, tylko do połączenia składników.
Jajka wbijamy do miseczki, dodajemy po jednym do masy serowej, za każdym razem miksujemy – krótko, ale dokładnie. Ważne, by nie przedobrzyć z miksowaniem, bo wtłoczymy do masy za dużo powietrza i sernik spektakularnie opadnie.

Wykładamy masę na podpieczony spód (może być ciepły), na niej umieszczamy borówki (kilkanaście można zostawić do dekoracji ) i wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok. 25 minut.
Po tym czasie wysuwamy tortownicę i na wierzch sernika wykładamy krem powstały z wymieszania jogurtu, śmietany i cukru pudru.
Znów wstawiamy do piekarnika, obniżamy temperaturę do 160 stopni (termoobieg) i pieczemy jeszcze 20 minut.
Sernik nieco wyrasta, a potem nieznacznie opada – na pewno nie tak, byśmy się rozczarowali. :)

Studzimy w piekarniku, schładzamy w lodówce – najlepiej przez całą noc.
Dekorujemy pozostałymi borówkami i listkami świeżej mięty.
Jest tak dobry, jak wygląda. A nawet lepszy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz