niedziela, 11 sierpnia 2019

Flaugnarde z owocami


Francuzi są mistrzami wykwintnej kuchni – każdy to wie. Czasem pracochłonnej, a czasem – jak w tym przypadku – wcale, za to z efektem takim, że chapeaux bas.
Flaugnarde (czyt. floniard, z akcentem na „nia”) to tak łatwy deser, że poradzi sobie z nim nawet ktoś bardzo niedoświadczony kuchennie. Niektórzy twierdzą, że to owoce w cieście naleśnikowym, inni – że w kremie custard, albo w budyniu. Najbardziej przypomina mi jednak konsystencją i smakiem flan, który jadłam we Francji i to jest bardzo dobre wspomnienie. David Lebovitz, z którego przepisu na plum flaugnarde skorzystałam, twierdzi, że najlepszy jest lekko ciepły, ale mi smakuje także na drugi dzień, oziębiony w lodówce. Do gorącej kawy, na śniadanie, deser i podwieczorek – jadłabym i z owocami jagodowymi i z mięsistymi śliwkami, morelami, brzoskwiniami. Nie jest zbyt słodki, kto woli więcej słodyczy może zwiększyć ilość cukru, wg mnie – idealną. Jeśli zrobicie flaugnarde w standardowej, ceramicznej formie o średnicy 24 cm z niskim brzegiem może „uciec”, bo mocno wyrasta, a potem spektakularnie opada. Proponuję formę wyższą, ale – uwaga - im wyższa warstwa owoców, tym dłużej trzeba piec.
Lato trwa chwilę, owocowy sierpień będzie dopiero za rok – korzystajmy!

Składniki (na porcję dla 4-5 osób):
Owoce (wypróbowałam jeżyny z borówkami oraz pomieszane różne śliwki) – ok. 35-40 dag,
3 duże jajka, przechowywane w temp. pokojowej,
70 g (6-7 łyżek) mąki,
50 g (4 łyżki) cukru,
60 ml śmietanki kremówki,
Szczypta soli,
180 ml mleka 3,2 proc.,
1,5 łyżki mocnego alkoholu (brandy, rum, koniak, nalewka) – można pominąć,
½ łyżeczki ekstraktu wanilii, albo kilka kropli aromatu waniliowego,
Masło do posmarowania formy.


Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Formę smarujemy sowicie masłem.
Owoce myjemy, jeśli trzeba usuwamy pestki, układamy w naczyniu (śliwki skórką do spodu),
W misce roztrzepujemy pozostałe składniki, można to też zrobić w malakserze. Ważne, by rozprowadzić dokładnie mąkę, bez grudek. Wlewamy płyn do formy z owocami, wstawiamy do nagrzanego piekarnik, pieczemy ok. 25-40 min (w zależności od grubości warstwy owoców).
Studzimy, jemy ten deser lekko ciepły. Można podać z lodami, albo z odrobiną soku owocowego, można lekko posypać cukrem pudrem. Zimny według mnie też jest super. :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz