wtorek, 17 maja 2016

Ramen z rzodkiewką, szparagami i ziołami


Tak jakby zwykłego rosołu już nie było. Wymyślają jakieś rameny zagraniczne. Całkiem jak z tą latte sojową, moda i tyle.
No cóż - jednak nie całkiem. Bo osobie, która nie je mięsa, prawdziwy rosół, ugotowany zgodnie z zasadami nie jest dany. A tu chciałoby się jakąś rozgrzewającą zupę, gdy zimni ogrodnicy, zimna Zośka oraz zimny maj. Ramen, czyli japoński rosół, też oczywiście może być gotowany na wywarze mięsnym, ale i w wersji vege jest naprawdę smaczną, pokrzepiającą zupą.
Poza tym – nic złego w modzie kulinarnej, jeśli nie jest związana z marketingowym wciskaniem chemicznego, przetworzonego żarcia, tylko z twórczą, domową i zdrową kuchnią.
A ramen to zupa dla osób z wyobraźnią. Składa się z bazy, czyli wywaru i makaronu (najlepiej takiego typu ramen, można go kupić bez problemu i nie jest drogi) i z mnóstwa wariantów smakowych uzyskiwanych poprzez dodawanie przypraw, warzyw, ziół, jajek...
Nie musicie robić tej zupy zgodnie z japońskimi przepisami i z japońskich składników. Zróbcie ją po swojemu, bez ograniczania się regułami. Na mięsie, albo bez niego. Na rozgrzewkę.

Składniki (na ok. 3-4 porcje):
850-1000 ml wywaru (może być na mięsie, może być na wegetariańskiej kostce bulionowej),
Warzywa: młoda marchewka (2-3), kalarepka (1/2), seler (1/3 niedużego), seler naciowy (2-3 gałązki), biała część pora, zielone szparagi (5-6 szt), rzodkiewka (pół pęczka), cukinia (1/3 średniej wielkości), pieczarki (2-3 szt) albo boczniaki.
Zioła: szczypiorek (2-3 łyżki posiekanego), garść natki pietruszki, świeży majeranek, szałwia. Kto lubi – może dodać świeżą kolendrę.
Czarna, najdrobniejsza soczewica – 1/3 szklanki,
Sos sojowy,
Czerwona, tajska pasta curry (albo inna pikantna mieszanka orientalnych przypraw),
Makaron ramen (albo inny – np. chiński).
Jajko w koszulce, albo na parze – byle na miękko (po jednym na porcję),
Sól, pieprz.


Kroimy warzywa w słomkę, albo wąskie paski (marchewka, seler, kalarepka, por, cukinia, rzodkiewka, seler naciowy, pieczarki). Do gotującego się wywaru wrzucamy najpierw te twardsze, a na końcu delikatniejsze (cukinia, por, rzodkiewka) oraz pieczarki. Gotujemy na średnim ogniu przez ok. 10 minut, dosypujemy przepłukaną soczewicę. Po kolejnych 10 minutach dorzucamy pokrojone na kawałki, wypłukane szparagi. Dolewamy sos sojowy - do smaku, bo może być w różnym stopniu skoncentrowany - ale raczej więcej, bo to on tworzy charakter ramenu. Dodajemy też pastę curry (też do smaku, może być mniej albo bardziej ostra), mieszamy i wrzucamy dużą garść suchego makaronu. Gotujemy aż makaron nieco zmięknie – generalnie i warzywa i makaron powinny być raczej twardsze. Gdyby bulion zbytnio się wygotowywał, dolewamy wodę.
Na sam koniec dorzucamy zioła, doprawiamy solą i pieprzem. Osobno przygotowujemy jajko na miękko (w koszulce, na parze, sadzone), rozlewamy zupę do misek i na wierzchu każdej porcji kładziemy jajko. Można posypać dodatkowo ulubioną zieleniną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz