Chodziła za mną bardzo, aż udało się pomiędzy świętami, a
Nowym Rokiem ją upiec. Wiedziałam, że powinna być z ziemniaków surowych
zmieszanych z ugotowanymi i że można przełożyć warstwy kapustą. Ale jakie
proporcje, czym doprawić, z jajem czy bez?
Szukałam odpowiedniego przepisu i wcale nie było to takie
proste. Aż wreszcie przyszła w sukurs książka z lekko pożółkłymi kartkami,
którą mam od wielu lat, ale rzadko korzystam, bo bardzo mięsna jest. „Kuchnia
litewska”* Nijole i Macieja Druto, pełna jest mąki, skwarków, cielęciny i ryb,
grzybów i śmietany, stoły pod takim jadłem się uginały, ludzie musieli
przetrwać srogie zimy i mieć siłę do ciężkiej, fizycznej pracy. Z reguły są to
proste potrawy, zwane obecnie chłopskim jadłem, wiele z nich można i warto wprowadzić
także do wielkomiejskiego menu, byle z umiarem.
Baba jest z gatunku tych banalnych, kulinarnych cudów, gdy z
bardzo zwyczajnych składników powstaje coś efektownego i pysznego.
W Polsce spotykana jest często pod tradycyjną nazwą: „kugiel”,
jak widać blisko jej bardzo do kugelisu.
Przyda się porządna forma do babki, moja ma średnicę 24 cm. Ale
można też zrobić babę w zwykłej, prostokątnej formie, albo w żaroodpornym
naczyniu.
W oryginalnym przepisie warstwy ziemniaków przekłada się
kiszoną kapustą uduszoną z cebulą i skwarkami. Ja poszłam na łatwiznę i
wykorzystałam, bardzo zresztą przyzwoitą w smaku, gotową kapustę zasmażaną ze
słoiczka, dodając do niej przesmażoną z pieczarkami cebulkę.
Składniki:
15-16 ziemniaków średniej wielkości – surowych,
5-6 większych ziemniaków – ugotowanych,
2 łyżki mąki,
1 jajko,
Sól i pieprz,
Tłuszcz (np. olej, albo masło) do posmarowania foremki i do
polania wierzchu.
Kilka dużych liści kapusty włoskiej.
Do przełożenia:
1 duża cebula,
6-8 szt. większych pieczarek,
Słoiczek (480 g) kapusty zasmażanej,
Albo: kilka dodatkowych liści kapusty włoskiej.
Surowe ziemniaki, po oczyszczeniu i umyciu, trzeba zetrzeć –
na tarce, albo przy pomocy malaksera z odpowiednią wkładką (drobne otwory). Odsączamy
je z nadmiaru płynu, odciskając ręcznie, albo pozostawiając na sicie.
Ugotowane ziemniaki też trzeba rozdrobnić, powinno powstać
gładkie puree. Zrobiłam to przy pomocy malaksera, montując w jego misie nóż o
kształcie litery „S”. Łączymy ziemniaki surowe z ugotowanymi, mieszamy i doprawiamy
solą i pieprzem – smak powinien być wyraźny. Dodajemy mąkę, surowe jajko i znów
dokładnie, najlepiej ręcznie, mieszamy.
Na patelni rozgrzewamy nieco oleju, przesmażamy na nim
cebulkę do zeszklenia, dodajemy drobno pokrojone, albo starte pieczarki, dusimy
– mieszając. Dokładamy kapustę ze słoiczka, mieszamy, doprawiamy.
Uwaga: jeśli ktoś nie chce wykorzystać kapusty zasmażanej,
może przygotować więcej cebulki z pieczarkami, albo grzybami i przełożyć nią warstwy
ziemniaków oraz – dodatkowo – ładnymi, zblanszowanymi i pozbawionymi twardych
zgrubień, liśćmi kapusty włoskiej.
Smarujemy tłuszczem formę, wykładamy ją zblanszowanymi
liśćmi kapusty, zgrubieniami do dołu formy, tworząc warstwę, która nie tylko
zabezpieczy przed przypaleniem, ale też utworzy efektowny wierzch. Liście
powinny wystawać nieco poza brzeg formy.
Wykładamy 1/3 masy ziemniaczanej, na to kapustę z pieczarkami,
znów część masy i część farszu, na wierzchu powinna się znaleźć masa ziemniaczana.
Przykrywamy wierzch liśćmi wystającymi za brzeg, powinny całkowicie zakryć
masę. Nakłuwamy liście lekko widelcem, spryskujemy całość olejem, lub stopionym
masłem.
Nagrzewamy piekarnik do temp. 180 stopni, pieczemy babę w
takiej temp. ok. 15 minut, potem zmniejszamy do 160 stopni i pieczemy jeszcze
ok. 40-45 min.
Baba powinna ładnie się przyrumienić – byle nie za bardzo.
Wyjmujemy babę z piekarnika, studzimy lekko, wykładamy na
talerz, odwracając formę.
Najlepiej jeść ją od razu po upieczeniu, albo na drugi
dzień, krojąc na kawałki i odsmażając je na patelni.
Wierzchnie liście można zdjąć – będzie łatwiej kroić, ale
liście też oczywiście nadają się do jedzenia, ja lubię takie mocno
przypieczone. 😊
Idealnymi dodatkami do baby ziemniaczanej będą: śmietana
albo jogurt grecki i smażona cebulka. Mniam!
PS. Jeśli nie traficie z odpowiednim doprawieniem baby solą
i pieprzem, zawsze można posypać przyprawami przy odsmażaniu. Lepsze to niż
przesolenie.
*Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1987
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz