sobota, 8 sierpnia 2015

Balkon Bistro 1/8. Makaron z masłem szałwiowym

Kilka metrów kwadratowych na zewnątrz. Własny kawałek nieba, z koronami drzew i dachami budynków, z ptakami, gwiazdami, zapachem kwiatów. Jest stolik, krzesło, okno z kuchni... Takie małe bistro na balkonie.


Znowu makaron? Tak, dlatego, że znowu upał. Nie chce się gotować nic skomplikowanego, gdy jest tak gorąco. A Włosi – co podkreślam bezustannie – są mistrzami w wymyślaniu prostych i zadziwiająco smacznych potraw.

Szałwia ciągle nie jest zbyt popularna w polskiej kuchni. Kojarzy się bardziej z ziołolecznictwem, niż z dobrą kuchnią. Niesłusznie, bo jej słodkawy aromat, wyjątkowo pięknie komponuje się z rybami, drobiem, jajkami, no i oczywiście z masłem. Dodaję szałwię do masła ziołowego, ale moim ulubionym połączeniem tych dwóch składników jest salsa al burro e salvia*, czyli najprostszy na świecie sos do makaronu, ryżu i do mojej ulubionej wersji leniwych - okraszonych właśnie masłem szałwiowym.

A jeszcze gdy na balkonie tak pięknie rośnie szałwia lawendowa hiszpańska...

Składniki (porcja dla 2-3 osób):
200 g makaronu,
50-70 g masła,
4-5 listków szałwii,
3 łyżki startego, dojrzewającego sera (parmezan, cheddar itp.),
Nieduży kawałek twardego sera z niebieską pleśnią (opcjonalnie),
2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
Sól, pieprz.


Makaron gotujemy w osolonej wodzie do stanu al dente. Gdy czas gotowania będzie dobiegał końca, wrzucamy na dużą patelnię masło z listkami szałwii i – na niewielkim ogniu – roztapiamy je, następnie doprowadzamy do fazy „bąbelkowania”. Gotujemy jeszcze około minuty (ciągle na małym gazie, by masło się nie zrumieniło za bardzo).

Odcedzamy makaron zostawiając przy tej okazji odrobinę wody z gotowania. Wrzucamy makaron na patelnię z masłem, dodajemy natkę pietruszki, potrząsamy naczyniem i wykładamy na talerze. Każdą porcję posypujemy serami, doprawiamy pieprzem, ew. solą i podajemy.
Do tego sałatka z pomidorów z cebulą, bazylią i oliwą. Presto, prosto i pysznie.

Uwaga: Kolor makaronu na zdjęciach nie jest zasługą masła szałwiowego. To makaron zabarwiony szpinakiem. :)

*Zmodyfikowałam przepis Gennaro Contaldo z książki „Gennaro’s Easy Italian” (wyd. Headline).




2 komentarze:

  1. Nie doceniałam szałwii. Ale to jak smakuje makaron muśnięty jej aromatem, jest dla mnie odkryciem tego lata. To bardzo dobrze, bo mimo upałów szałwia rośnie jak szalona na moim balkonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie masło szałwiowe jest też rewelacyjne do kasz. Świetne np. z gryczaną z cebulką. :)

      Usuń