sobota, 5 grudnia 2015

Ostro, kwaśno, słodko

Trzy rzeczy, które powinnam zrobić wcześniej, ale tradycją przedświąteczną jest zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę. Czy przyda mi się na święta ocet estragonowy, chili w zalewie i cukier korzenny?
Na pewno każdy z tych kulinarnych drobiazgów ma znaczenie. Ocet ziołowy, bo przecież można włożyć do niego także rozmaryn, tymianek i inne aromatyczne, dobrze schnące zioła, oraz chili - wystarczą na długi czas i przydadzą się do sałatek, ryb, zup. Do wszystkiego, czego smak trzeba zakwasić i wyostrzyć, a w święta takich potraw nie brakuje.
No, a cukier korzenny – chyba nie muszę tłumaczyć, że to coś fantastycznego do grzańca, domowych ciasteczek i ciast, kawy...
Wystarczy zaopatrzyć się w świeże papryczki, jasny ocet winny, zioła i przyprawy korzenne, znaleźć pół godziny i... gotowe!

Ocet estragonowy
Do butelki o poj. 400-500 ml z octem winnym wkładamy lekko przesuszone zioła. Odstawiamy na ok. 2-3 tygodnie. Stosujemy do przygotowania winegretu, zakwaszenia barszczu, do ryb.

Papryczki w zalewie słodko-słono-kwaśnej
Świeże papryczki oczyszczamy z łodyżek i pestek (uwaga - kto wrażliwy, powinien robić to w rękawiczkach i uważać, by nie przetrzeć ręką twarzy i okolic oczu !), wkładamy do malaksera i rozdrabniamy na kawałki. Umieszczamy je w słoiczku, zasypujemy cukrem i solą (po pół łyżeczki na 100 g papryczek) i zalewamy octem winnym. Przechowujemy w lodówce.

Cukier korzenny
Wsypujemy do słoiczka cukier trzcinowy i cukier z prawdziwą wanilią. Wkładamy do niego kawałek kory cynamonowej, ziele angielskie, po kilka goździków i ziaren kardamonu, gwiazdkę anyżu. Potrząsamy lekko słoiczkiem. Już po tygodniu cukier przejdzie korzennym aromatem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz