sobota, 16 lipca 2016

Wiśniówka z kardamonem i wanilią


Rzadko zdarza się naprawdę dobra wiśniówka. Bywa albo za słodka, albo zbyt słaba, lub też – co najgorsze – posiada obydwie te cechy. Ta jest w sam raz, a dodatkowo ma smak wzbogacony orientalną nutą kardamonu. Jeśli nie macie tych charakterystycznych ziaren (choć nie ma problemu z ich kupnem) – można zastąpić kardamon np. kawałkiem kory cynamonu, albo kilkoma goździkami. Tylko to już nie są tak wyrafinowane aromaty...

Składniki (na ok. 3-3,5 l trunku, wszystko zależy od tego, czy wiśnie są naprawdę soczyste...):
2 kg wiśni,
Ok. 1 kg cukru,
1 l spirytusu,
1 l wódki ( ½ l wódki można zastąpić brandy),
6-8 ziaren kardamonu (lekko rozłupanych, by uwolnić zapach),
1 laska wanilii.


Wiśnie płuczemy dokładnie, drylujemy (pozostawiając ok. 20 szt. z pestkami) i wrzucamy je do dużego słoja. Zasypujemy cukrem i odstawiamy na ok. 3-4 dni. Wiśnie w tym czasie puszczą sok, tym chętniej, jeśli będziemy od czasu do czasu potrząsać słojem.
Po tym czasie odcedzamy je dokładnie przy pomocy gęstego sita, albo gazy, sok wlewamy do garnka i podgrzewamy go. Gdy zaczyna się gotować - wyłączamy i studzimy. Dolewamy do soku spirytus i przelewamy np. do dużych słoików.
Odsączone wiśnie wsypujemy do słoja, dorzucamy te wiśnie z pestkami, dodajemy rozgniecione ziarna kardamonu i przekrojoną wzdłuż laskę wanilii i zalewamy wszystko wódką.
Po 2 tygodniach odcedzamy wiśnie, łączymy płyn z tym spirytusowym , przelewamy do butelek – przecedzając przez gęstą gazę, albo filtr do kawy – i czekamy przechowując je w chłodnym i ciemnym miejscu. Minimum 3 miesiące, a im dłużej, tym lepiej.
Oczywiście pozostałe wiśnie można wykorzystać do ciast, deserów, herbaty. Przechowuje się je w lodówce, albo zamrożone - tylko trzeba uważać na te z pestkami!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz