poniedziałek, 11 maja 2015

Jubileuszowy Bardzo Dobry Poniedziałek


Po raz 20. zapełniam publicznie pudełeczka, zadziwiona nieustannie, że mój kulinarny ekshibicjonizm jeszcze kogoś interesuje. Jest coraz cieplej, zawartość pudełek staje się lżejsza, zupełnie jakby zrzucały niepotrzebną garderobę.
Mam nadzieję, że dzięki nawykowi jedzenia małych i mniej kalorycznych porcji, też uda mi się co nieco zrzucić...
Dlatego staram się mieć więcej czasu rano i przygotować jedzenie do pracy w sposób bardziej przemyślany.
Dziś prawie się udało.

Pudełko XL – sałata z jajkiem na twardo i pomidorem.
Pudełko L – sałatka z surowych szparagów zielonych, z serem dojrzewającym (prawie taka jak ta).
Pudełko M – kanapki z żytniego chleba z pstrągiem wędzonym, białym serem, sałatą. Bonus w postaci pasków papryki.
Pudełko S – sos z jogurtu greckiego z zielonym pesto (dodatek do sałaty).
Słoiczek XS – sos z oliwy, soku cytryny i octu balsamicznego do szparagowej sałatki.

I woda. Dużo wody. Ze cytryną albo bez.

Ale też, kurczę, bez przesady z tym odchudzaniem. Że zacytuję klasyka (z koniecznymi zmianami – pardonnez moi):

Dziewczyny!
Lubcie siebie wiosną, oj, lubcie!
Dziewczyny!
Krzywdy biednym sobie nie róbcie!

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz