środa, 9 lipca 2014

Granita di limone


Rodzaj sorbetu, tylko o grubszej, kryształkowej strukturze. Wynalazek włoski, gaszący świetnie pragnienie i przynoszący ulgę, gdy powietrze ma gęstość budyniu, ale i poprawiający nastrój – i to nie tylko wtedy, gdy uzupełnimy go o procenty... :).
Włosi uwielbiają cytryny i mają – pewnie uzasadnione – przekonanie, że te, które rosną w słońcu Italii są najlepsze. Jednak przy odrobinie wyobraźni, nawet jeśli zrobimy granitę z takich przeciętnych cytryn, kupionych w markecie, jej smak przeniesie na wybrzeże Amalfi, do nadmorskich kafejek i mobilnych budek z lodami, w których pracują wiekowi, ubrani na biało „gelatai”, a zimne sorbety i lody produkują równie wiekowe maszyny...












Polecam granitę także jako dodatek do drinków. Połączenie jej z resztką ubiegłorocznej aroniówki okazało się rewelacją! Mocno kwaśna słodycz świetnie równoważy ciężką, specyficzną nutę aronii, tworząc zupełnie nową, obłędnie pyszną jakość... Wyobrażam sobie, że i z rumem i z brandy, a nawet ze zwykłą „siwuchą”, granita stanie się przebojem niejednej imprezy :).
Metoda przygotowania jest identyczna jak w przypadku granity kawowej.

Składniki (na 4 duże porcje):
½ l wody,
300 g cukru,
½ l soku cytrynowego (powstaje z ok. 6-8 sporych cytryn),
Otarta skórka z cytryny.


Do rondelka wlewamy wodę i wsypujemy cukier. Mieszamy i gotujemy na małym ogniu ok. 10 min – do momentu aż cukier się rozpuści, a syrop nieco się zredukuje. Odstawiamy do ostudzenia.
Sok przecedzamy i dodajemy go do wystudzonego syropu. Po wymieszaniu wlewamy całość do blaszki, albo plastikowego pojemnika i postępujemy zgodnie ze wskazówkami dotyczącymi granity kawowej.
Granitę można przygotować także w maszynie do lodów, ale nie rozdrabniamy jej tak mocno jak sorbet, czy lody.

Przepis Gennaro Contaldo pochodzi z książki „Dwaj łakomi Włosi” (wyd. Muza SA).
Zdjęcia retro: www.maestrigelatieri.info, www.gelatoitaliano.it.




2 komentarze:

  1. Zrobiłam bardzo dużą porcję i przy dzisiejszej temperaturze to wspaniał ratunek.
    Gorąco, jakkolwiek to brzmi, polecam :):):)

    OdpowiedzUsuń