poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Jestem Cucurbita Pepo. BDP cz. 18*


Solidna porcja warzyw grillowanych, surowych, duszonych. Do tego dobre pieczywo, ser, ryba i owoc. No i zioła oczywiście. Pełnia szczęścia.

Z niedzieli: młoda kapusta duszona z fenkułem (będzie przepis na blogu!), grillowana cukinia z serem feta, pesto, kaparami, oliwkami, suszonymi pomidorami, oliwą i bazylią.
Dzisiaj – szybka sałatka z pomidora, szalotki, greckiego jogurtu z odrobiną kremowej gorgonzoli, kanapka z chleba orkiszowego z łososiem, ajvarem i rukolą, a na deser – jabłko.
Wykorzystałam też nieużywaną do tej pory część z kompletu moich pudełek. Tackę do krojenia, która może też pełnić funkcję cedzaka, a świetnie sprawdziła się w roli przekładki pomiędzy dwoma rodzajami jedzenia. Na cukinię umieszczoną w największym pudełku położyłam przekładkę, dzięki czemu pojawiło się miejsce na kanapkę i owoce. Oczywiście można wykorzystać po prostu kawałek folii aluminiowej i stworzyć taki „stryszek”. Trzeba jedynie pamiętać, że zapachy mogą się ze sobą mieszać, lepiej więc unikać zbyt dużych kontrastów aromatycznych. Kanapkę owinęłam dodatkowo folią, żeby jabłka jednak nie smakowały rybą…

Gdybym dziś dosłownie chciała potraktować powiedzenie „jesteś tym co jesz”, to wybieram na to swoje warzywne, poniedziałkowe „alter ego” cukinię. O lekko przydymionym, interesującym aromacie, sprężystą, ale miękką, otulającą rozpływający się w ustach ser, kryjącą czarną, lśniącą oliwkę i szmaragdową, ziołową nutę pesto. Z kwaskowym, suszonym pomidorem - dla towarzystwa i urozmaicenia.
Bo jak już mieć warstwy, to nie takie jak cebula, ale takie trochę hippisowskie, kolorowe, z bogatym życiem wewnętrznym. ;)

*Łacińska nazwa cukinii. Tylko dziś jestem, bo to w końcu Bardzo Dobry Poniedziałek, dzień pudełkowych cudów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz