sobota, 3 stycznia 2015

Tiramisu bez jajek, za to z życzeniami


Tiramisu to w Polsce taka wuzetka nowych czasów, jeszcze 20 lat temu deser znany nielicznym, którzy mieli okazję spróbować go we Włoszech, teraz dość pospolity. Gdy pojawia się w pewnym znanym programie kulinarnym, w którym uczestnicy goszczą się nawzajem i oceniają przygotowane jedzenie, usłyszeć można: „spodziewałam się czegoś wyjątkowego, a to było zwykłe tiramisu...”.
Dla mnie tiramisu stało się wyzwaniem, bo nie lubię jego klasycznej, włoskiej wersji – z kremem jajecznym. Jest za ciężkie i za słodkie. Musiałam więc poszukać jakiejś alternatywy, zapewne nie do zaakceptowania przez koneserów, ale w moim domu przyjęta została ona entuzjastycznie. Ostatnie święta upłynęły zaś pod znakiem specjalnej edycji – korzennej, z piernikami zamiast biszkoptów. I to jest po prostu bajka, pierniki zmieniają genialnie swoją konsystencję, stając się kolejną, kremistą, aromatyczną warstwą.

Z życzeniami roku pełnego smaku, cudownego „dolce vita”, bez specjalnych trosk. Oby mijał twórczo i pod znakiem spełniania kolejnych marzeń! :)

Składniki (proporcja na dość wysokie naczynie o wymiarach 28/17 cm):
2 paczki podłużnych biszkoptów (2 x 200 g),
2 opakowania śmietany kremowej 30 proc. (2 x 250 g),
Mocny napar kawy (bez cukru, ok. 1,5 szklanki),
Alkohol do nasączenia – likier kawowy, advocaat itp.(ok. 100 ml) – oczywiście tylko w wersji dla dorosłych,
2 opakowania serka mascarpone (2 x 250 g),
2 kopiaste łyżki kremu czekoladowego (nutella),
Łyżeczka zmielonej kawy (nie rozpuszczalnej!),
3 łyżki cukru pudru,
Ekstrakt waniliowy (łyżka) – jeśli go nie macie można dodać cukier z prawdziwą wanilią, ale ograniczyłabym wówczas dodatek cukru pudru do ubijanej śmietany,
Kakao do posypania.


Naczynie (szklane, plastikowe) wykładamy pierwszą warstwą biszkoptów i nasączamy ją częścią naparu kawy zmieszanego z alkoholem. Ubijamy jedno opakowanie kremówki z łyżką cukru pudru, dodajemy jeden serek mascarpone, 2 łyżki kremu czekoladowego i łyżeczkę mielonej kawy. Na biszkopty wykładamy 2/3 powstałego kremu. Na to – kolejna warstwa biszkoptów, nasączamy ją i umieszczamy na niej resztę ciemnego kremu. Ubijamy drugie opakowanie kremówki z dwiema łyżkami cukru pudru. Dodajemy mascarpone i ekstrakt waniliowy, mieszamy dokładnie. Na ciemny krem nakładamy połowę kremu jasnego. I jeszcze jedna warstwa biszkoptów – nasączona następnie kawą z alkoholem. Pozostałą część kremu waniliowego wykładamy na biszkopty, posypujemy całość pokruszoną resztą biszkoptów (można je szybko rozkruszyć przy pomocy malaksera) i kakao (przez sitko). Umieszczamy w lodówce na 6-8 godzin (najlepiej na noc).
















Wersja nieco lżejsza:
Jedno opakowanie kremówki zastępujemy śmietaną błyskawiczną w proszku. Przygotowujemy ją zgodnie z przepisem na opakowaniu i mieszamy z mascarpone i wanilią (bez cukru!). To jest jasny krem z powyższego przepisu.
Wersja świąteczna:
Biszkopty zastępujemy pierniczkami „Katarzynkami” – takimi bez polewy i lukru (warto kupić kilka opakowań - by było 500 g pierników). Poza tym wszystko wykonujemy zgodnie z przepisem.
Wersja na lato:
Przekładamy biszkopty tylko kremem waniliowym i cienkimi plastrami dojrzałego mango. Podajemy z dodatkiem musu malinowego.
Lubię przełamać smak tiramisu owocami, czasem więc podaję je z jagodami, borówką amerykańską, musem z truskawek, owoców leśnych itp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz