środa, 25 lutego 2015

Sernik Macchiato


Gina wściekała się od samego rana. Dopiero wczoraj Fabio powiedział jej, że odwiedzi ich dziś jego matka.
Gdy wychodziła za niego za mąż, obiecywała sobie, że zrobi wszystko, by zerwać ze stereotypem wrednej teściowej. A Francesca zrobiła wszystko, by taką koszmarną teściową być. Zawsze porównywała wygląd Giny, jej kuchnię, starania o rodzinę, z tym, jak zajmuje się domem jej ukochana córka Clara. Spodziewała się więc znów tego, co zwykle, dlatego od rana trzaskała garnkami i tarła po trzy razy ścierką te same miejsca. „Mogłam sobie darować tego bamboccione*, miał przecież 35 lat i nadal mieszkał z mamusią! Nie potrafi ani zająć się dzieckiem, ani zarobić pieniędzy, ucieka stale od wszelkich problemów!”.
Zdenerwowanie sprawiło, że Gina nie mogła skupić się na gotowaniu, sprzątaniu, na czymkolwiek. Poprzedniego wieczora ubijała masę serową tak wściekle, aż zorientowała się, że czeka ją klapa. Jej mistrzowski kawowy sernik się nie uda**. Wtłoczyła w niego tyle powietrza, że urósł w piecu jak pyszałek Fabio, gdy opowiadał mamusi o swoich domniemanych sukcesach, by potem oklapnąć jak jej bardzo zmęczony mężuś, gdy prosiła go o jakąkolwiek pomoc. Fannullone!*** Jedyne, co potrafi zrobić, to kawę dla Franceski. Ano właśnie, a gdyby tak uratować sernik, trochę go „podkręcić” śmietaną i posypać ulubioną czekoladą teściowej…?

Nie dała po sobie poznać, że zauważyła wyczyszczony do cna talerzyk. Francesca przez cały wieczór nie odezwała się ani słowem, przez jej twarz pomarszczoną jak suszona figa, przemknął grymas, jedynie wtedy, gdy spróbowała kawy Fabia. - To ma być niby espresso? Bo moc to ma caffè americano, a nawet latte… Synu, jesteś tyle samo wart, co twoja siostra! Ty masz dwie lewe ręce, a ona niewyparzony język. Dobrze, że chociaż synowa mi się udała.

Dwa dni. Tyle podobno wytrzymała Clara z matką pod jednym dachem. Gina nie łudziła się, że zniesie teściową dłużej, ale miała swój malutki, słodki triumf. O smaku tak jedwabistym i kremowym jak najlepsza ricotta z wysokich gór, jak zmysłowo gorzka czekolada z najdroższych, rzymskich delikatesów i aromatyczna caffè macchiato, parzona w jej ulubionej kafejce przy Via della Libertà w Palermo…


Składniki (na tortownicę o śr. 21-23 cm):

Spód
170g ciastek owsianych, albo kruchych kakaowych,
50 g masła,
Łyżeczka kawy rozpuszczalnej (sypkiej, nie naparu)
.

Masa
250 g sera ricotta
250 g sera mascarpone
7 łyżek brązowego cukru trzcinowego,
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią,
120 ml śmietany kremówki (30 proc.),
1 łyżka mąki pszennej,
2 jajka,
1 żółtko,
4 łyżki bardzo mocnego naparu kawy (najlepiej zrobionego ze zmielonej, ziarnistej kawy)
.

Na wierzch
300 ml śmietany kremówki (30 proc.),
1 płaska łyżka cukru pudru,
Kilka kostek gorzkiej czekolady (najlepiej kawowej),
Odrobina cynamonu do posypania (opcjonalnie)
.

Z ciastek, masła i kawy przygotowujemy spód – miksując wszystko w malakserze, do uzyskania konsystencji mokrego piasku. Umieszczamy mieszankę w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Ugniatamy ją lekko na dnie i wstawiamy na 15 minut do lodówki.
Włączamy piekarnik, by się nagrzał do 150 stopni.
Sery, cukier, cukier waniliowy, śmietanę i mąkę mieszamy krótko mikserem, aż składniki utworzą gładką masę, następnie dodajemy ciągle miksując po jednym jajku i żółtko. Na sam koniec wlewamy napar kawowy. Mieszamy całość – tylko do połączenia składników.
Wylewamy dość płynną masę na oziębiony spód i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 80-90 minut. Sernik może mocno wyrosnąć – nawet jeśli potem opadnie (mniej albo bardziej), to i tak będzie smaczny. Po upieczeniu zostawiamy sernik przez 2-3 godziny w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami, po czym schładzamy go w lodówce (najlepiej przez noc).
Ubijamy kremówkę, gdy zgęstnieje dosypujemy cukier i jeszcze przez chwilę mieszamy. Wykładamy śmietanę na wystudzony sernik, posypujemy go wiórkami czekolady, a jeśli ktoś lubi – również cynamonem.

*z wł. „dorosły bobas” – tak mówi się na młodych mężczyzn, którzy we Włoszech mieszkają zbyt długo z rodzicami,
**Niestety tak to działa... W przypadku tego rodzaju serników, wystarczy wymieszać krótko składniki, tylko do ich połączenia.
***z wł. – nierób, leń.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz