wtorek, 7 kwietnia 2015
Supersałatka z mango i kaszą bulgur
Gdy mam w domu mango, czuję się jakbym dostała prezent. Uśmiecham się na samą myśl o jego smaku, czasem czekam na jakiś pomysł, inspirację, podpowiedź jak je wykorzystać, a czasem od razu wiem. Tak jak dziś – wstałam, dzień był taki ładny, chłodny, wietrzny i słoneczny, w sam raz na lekką, pobudzającą sałatkę. Ugotowałam bulgur, jędrne ziarenka zażółciły się od kurkumy, nabrały aromatu kminu i chili. Ta genialna kasza uwiodła mnie kilka lat temu, doceniam ciągle jej fantastyczne walory i staram się zawsze mieć ją pod ręką (można ją od pewnego czasu kupić bez problemu w sklepach np. Społem).
Przypomniał mi się przy okazji jeden z moich ulubionych, kompletnie zakręconych filmów – turecki „Złocisz mrok ponury” (2013), którego tytuł - fragment sonetu Szekspira - trudniej jest zapamiętać niż leitmotiv muzyczny - piosenkę „Mreyte ya mreyte” (pojawiającą się także w innym filmie – „Karmel”). Moja namiętność do mango i bulguru jest uzasadniona, obydwa te składniki nie tylko złocą mrok ponury, ale sprawiają, że ta ciemność rzadziej się pojawia. Wierzę, że jedzenie ma moc odpędzania złych myśli i stresu. Zróbcie tę sałatkę, zjedzcie ją w miłym towarzystwie i przekonajcie się sami. :)
Składniki (na porcję dla 2 osób):
½ kubka kaszy bulgur (grubszej wersji),
Masło, oliwa, kurkuma, kmin rzymski i odrobina pieprzu cayenne (na czubku noża) – do gotowania kaszy,
½ dużego mango,
niewielkie awokado,
Kawałek papryczki chili (kilkucentymentowy, oczyszczony z pestek),
Ok. 3-4 łyżki posiekanej zieleniny (bazylia, natka pietruszki, szczypiorek, tymianek, mięta – bazylia musi być, reszta do wyboru),
2-3 łyżki prażonych orzeszków piniowych i pestek dyni (albo słonecznika i siemienia lnianego),
Sól w płatkach,
Świeżo mielony pieprz.
Sos
Łyżka soku cytryny,
Kilka łyżek oleju lnianego (lub innego dobrej jakości),
Łyżka melasy z granatu albo miodu.
W niedużym rondlu, topimy łyżeczkę masła, dodajemy 2 łyżki oliwy. Wrzucamy kaszę bulgur, mieszając prażymy na niewielkim ogniu (2-3 minuty). Wsypujemy pół łyżeczki kurkumy, tyle samo mielonego kminu. Mieszamy, zalewamy gorącą wodą (ostrożnie – buzuje!) – nieco ponad powierzchnię kaszy, doprawiamy solą i gotujemy do miękkości, dolewając po trochu wodę, gdy się wygotuje. Pod koniec sypiemy odrobinkę cayenne, próbujemy i doprawiamy jeszcze solą i pieprzem.
Odstawiamy do wystudzenia. Mango obieramy, kroimy w kostkę, podobnie awokado. Chili drobno siekamy. Łączymy z wystudzoną kaszą, dodajemy zieleninę, posypujemy orzeszkami i pestkami. I jeszcze ciut soli w płatkach i pieprzu. Polewamy sosem powstałym przez połączenie składników – tuż przed jedzeniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też znalazłam mango w lodówce, ale zrobiłam tylko prosty koktajl - mango, banan, limonka, trochę mleka kokosowego. Następnym razem posłucham Ciebie. Bulgur mam zawsze w zapasie, do różnych sałatek do pracy.
OdpowiedzUsuńEch, wypiłabym taki prosty koktajl... Muszę kupić banany :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawa. Wszystkie składniki są, więc działam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spełni oczekiwania :)
UsuńSpełniła! Dziękuję.
OdpowiedzUsuńTo dobrze :)
OdpowiedzUsuń