czwartek, 25 grudnia 2014
Daktyle nadziewane marcepanem i czekoladą
To tak łatwy , efektowny i pyszny słodki drobiazg, że nie mogłam się powstrzymać i w Boże Narodzenie, słuchając sobie muzyczki, siedząc wygodnie na kanapie, przygotowałam go w try miga.
Przypomniałam sobie o przepisie z książki mojego dzieciństwa, którą polecałam tutaj. A wybierając się w gości postanowiłam ofiarować w prezencie coś, czego w sklepach się nie znajdzie, czyli : zakwas (by upiec na miejscu chleb), mieszankę ciasteczek własnej roboty i nadziewane daktyle. Prawie jak złoto, kadzidło i mirra, a ja w roli Kacpra, Melchiora i Baltazara wespół :).
Wystarczy mieć daktyle dobrej jakości, marcepan, kawałki czekolady i wiórki kokosowe. Z daktyli wyjmujemy pestki, nadziewamy je marcepanem z kawałeczkami czekolady (może być też sam marcepan, albo sama czekolada, ale ja lubię przedobrzyć ;)), obtaczamy w wiórkach kokosowych i gotowe! Jeszcze tylko ładne pudełeczko i - takiego daru nie powstydziliby się Trzej Królowie...
Jeszcze raz – smacznych Świąt!
PS. Polecam przygotowanie razem z dziećmi, na pewno spodoba im się taka dłubanina i to, że zostaną na moment domowymi cukiernikami, a potem ofiarodawcami własnoręcznie wykonanego prezentu. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz