środa, 15 lipca 2015

Róże z serem i jagodami


Buszuję trochę po rosyjskich stronach i blogach kulinarnych, zdarzają się tam potrawy straszne i cudowne. Te straszne to rozbuchane, kiczowate „bizancjum” – dużo wszystkiego naraz, jakby to miała być ostatnia uczta na tym świecie, półmiski udekorowane z rozmachem godnym pędzla Giuseppe Arcimboldo. Ale bywają też i takie urzekające prostotą, nawiązujące do regionalnych kuchni, oryginalne. „Czajnyje rozy” spodobały mi się od pierwszego wejrzenia.
Nie miałam wszystkich składników potrzebnych do przygotowania ciasta, więc zrobiłam je trochę „nieprawilnie” – z gotowego, francuskiego ciasta i dodając, zamiast rodzynek, jagody. Ale wypróbuję też z pewnością i tę właściwą wersję. „Moje” najlepsze są jeszcze lekko ciepłe i raczej trzeba je zjeść tego samego dnia.
A samo przygotowanie tych, ni to bułeczek, ni to ciastek, to niezła zabawa. Polecam!

Składniki (proporcja na 14 szt.):
Opakowanie ciasta francuskiego (230 g),
Mąka do podsypania,
200 gramów twarogu (im tłustszy, tym lepszy niestety…)
3 łyżki cukru trzcinowego,
Łyżeczka kaszy manny,
Łyżka cukru z wanilią,
80 g startego na tarce marcepanu cukierniczego – opcjonalnie.
½ szklanki jagód,
Jajko rozbełtane z odrobiną wody – do posmarowania,
Cukier puder – do posypania.


Ser mieszamy z cukrami, manną, ew. marcepanem – do powstania jednolitej masy. Dzielimy go na 14 w miarę jednakowych części.
Schłodzone ciasto francuskie rozwałkowujemy delikatnie na stolnicy podsypanej mąką. Powinno być dość cienkie, choć nie przesadnie, bo będzie się lepić i deformować. Wycinamy z niego kółka o średnicy 10 cm. Każde z nich nacinamy w czterech miejscach, na środku umieszczamy porcję sera i zawijamy w wyznaczone nacięciami części. W powstałą w ten sposób różę, nakładamy łyżeczkę jagód.















Włączamy piekarnik, by się nagrzał do temp. 200 stopni.
Róże kładziemy do wyłożonej pergaminem formy i smarujemy delikatnie każdą rozbełtanym jajkiem.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 35-40 minut – do lekkiego zrumienienia.
Gdy lekko przestygną posypujemy je cukrem pudrem.
Podczas pieczenia ser może „uciekać” nieco, ale wystarczy go po wyjęciu z piekarnika nałożyć z powrotem do środka. Pewnie jest to specyfika ciasta francuskiego, a może mojej niedoskonałej jeszcze techniki. ;)

PS. Przepis pochodzi z wegetariańskiego, rosyjskiego bloga www.avocado-sister.livejournal.com. Ale uprzedzam – pojawia mi się alarm antywirusowy przy wchodzeniu na tę stronę.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz