niedziela, 25 maja 2014

Rafaello, czyli ciasto z życzeniami


Zastanawiałam się jaki przepis polecić na Dzień Matki. Powinno to być coś lekkiego, łatwego i przyjemnego, bo tego wszystkim Mamom i sobie życzę. Żeby Wam było lżej, łatwiej i przyjemniej w życiu :). Dlatego ciasto będzie z półproduktów, ale za pełnię smaku ręczę. Do zrobienia przez dzieci – gdy młodsze, to oczywiście z pomocą, albo przez Mamy, które chcą słodko uczcić swoje święto.
Jak widzicie ciasto wygląda jak Robert Redford w białym mundurze w filmie „Tacy byliśmy” (ta scena w barze... ). Smak równie hipnotyzujący.

Składniki (na dużą blachę 38/25/7 cm):
2 tabliczki białej czekolady,
2 galaretki cytrynowe,
200 g wiórków kokosowych,
2 opakowania bitej śmietany błyskawicznej w proszku,
Duża paczka biszkoptów podłużnych (proponuję dwie – biszkopty przydadzą się też do posypki)
2 szkl. mleka do przygotowania bitej śmietany,
ok. 20-25 dag kokosowych kulek (można takie kupić na wagę),
Ewentualnie trochę likieru advocaat albo malibu do nasączenia biszkoptów (wskazane :)).


Galaretkę rozpuszczamy w dwóch szklankach gorącej wody, łamiemy na kawałki czekoladę i wrzucamy ją do gorącej galaretki, mieszając, by się w niej rozpuściła. Odstawiamy do przestudzenia. Miksujemy śmietanę w proszku z mlekiem i dodajemy do niej po małej chochelce lekko już tężejącą galaretkę. Na koniec wsypujemy do masy ok. 150 g wiórków (resztę zostawiamy do posypania wierzchu). Dno dużej, prostokątnej blachy wykładamy pergaminem, na nim układamy biszkopty (można nasączyć je alkoholem), wylewamy masę, posypujemy rozdrobnionymi w blenderze kilkoma biszkoptami i wiórkami. Na wierzchu układamy w równych odstępach kulki, wciskając je lekko w masę. Wstawiamy do lodówki na ok. 2 godziny.
Uwaga: biszkoptowy spód bez nasączania mięknie dopiero na drugi dzień po przygotowaniu ciasta.



A jednak nie mogłam się powstrzymać...
Zdjęcie pochodzi ze strony http://m.inmagine.com/

4 komentarze:

  1. Nie lubię półproduktów, ale zachęciła mnie łatwość wykonania i smak jaki lubi solenizantka. Eleganckie ciasto, które zastąpiło tradycyjny tort zrobiło wrażenie na wszystkich. Udekorowałam je dodatkowo srebrnymi kuleczkami cukrowymi. Nie wyglądało jak Redford, a jak Królowa Śniegu. Smak delikatny i puszysty. Dodatkowo łatwość przetransportowania, była bardzo istotna przy organizacji niespodzianki . No i łzy wzruszenia. Bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę. Królowa Śniegu ma szansę na rehabilitację. ;) Nabrałam ochoty, żeby wrócić do tego przepisu, tym bardziej, że już chłodno się robi i można całą blaszkę przechować na balkonie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne , lekkie , proste i dość szybkie - garnek z galaretkami wstawiłam do zimnej wody i szybko poszło :)
    W pierwszej chwili próbowania wydawało mi się że zamienię galaretki na agrestowe bo za cytryną nie przepadam i za bardzo była wyczuwalna i dam jedną czekoladę , ale ... z każdym następnym kawałkiem było coraz lepsze . Śladowe ilości ciasta jakie zostało do trzeciego dnia wskazywało że w trzecim jest najnajpyszniejsze , jednak nie mam lodówki na kłódkę ;) i kawałek utrzymał się jedynie do testów smakowych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja też myślałam, że galaretka cytrynowa będzie zbyt intensywna, ale jednak ciasto było od pierwszego razu OK. Bardzo OK. :)

      Usuń