czwartek, 29 maja 2014

Risotto z truskawkami


Błeeee... A cóż to za wynalazek? Truskawki na słono? W dodatku z ryżem? A jednak chciałabym was namówić na wypróbowanie tego przepisu*, znanego we Włoszech od kilkudziesięciu lat. Niestety – nie jest to wierna realizacja tej receptury, bo nie miałam ryżu Arborio (krótkie, pękate ziarenka), który jest niezbędnym składnikiem prawdziwego risotto. Ale byłam tak ciekawa tej potrawy, że musiałam ją zrobić – tym bardziej, że kupiłam idealne, mocno pachnące i kwaskowate truskawki.
Gdybym miała jakoś opisać ten smak, zaliczyłabym go do grupy, którą – chyba Nigella Lawson, nazwała smakami „otulającymi”. Dającymi poczucie bezpieczeństwa, niosącymi pociechę w trudnych chwilach, przypominającymi beztroskę dzieciństwa. Do takich smaków ja zaliczam rosół z kaszą manną, który gotowała moja Mama, gdy byłam chora, pieczone jabłka, kurczaka w mleku Jamiego Olivera i od wczoraj – właśnie to risotto.
I jeszcze jedno – być może risotto kojarzy wam się z rozgotowanym na mamałygę ryżem. Dobrze przygotowane risotto to jędrne, wyczuwalne ziarna ryżu i aksamitna konsystencja całości. Dlatego tak ważne jest stosowanie się do zaleceń przepisu i użycie masła.
Polecam, namawiam – w końcu w gotowaniu też obowiązuje zasada „No risk, no fun” :).

Składniki:
1 mała cebula drobno posekana,
125 g ryżu (najlepiej Arborio),
½ l gorącego, warzywnego bulionu,
Kilka łyżek (2-3) oliwy,
250 g świeżych, posiekanych (niezbyt drobno) truskawek,
20 g masła,
Kilka łyżek startego parmezanu (w ostateczności innego dojrzewającego, żółtego sera),
Sól, pieprz.


W garnku o grubym dnie rozgrzewamy oliwę, wrzucamy posiekaną cebulę i mieszając smażymy całość, aż cebula się delikatnie zezłoci. Dorzucamy ryż i znów dokładnie mieszamy – by każde ziarenko było pokryte oliwą. Dolewamy chochelkę gorącego bulionu i mieszamy, aż do wchłonięcia płynu przez ryż. Dorzucamy ¾ posiekanych truskawek i znów dolewamy bulion porcjami – po chochelce, mieszając i czekając z kolejną porcją płynu, do wchłonięcia wcześniejszej.
Gdy ryż jest ugotowany „al dente”, zdejmujemy garnek z ognia i dorzucamy do ryżu masło, oraz połowę startego sera, mieszamy, doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Odstawiamy ryż na kilka minut, potem nakładamy go do miseczek, dodając resztę posiekanych truskawek i posypując na końcu pozostałym serem.

*Zmodyfikowałam odrobinę przepis z książki Gennaro Contaldo „Gennaro’s easy Italian” (wyd. Headline).

2 komentarze:

  1. Latwe danie do przygotowania, nie spodziewalam sie takiego smaku, autorka dobrze napisala - smak „otulającymi”, nie moglam sobie wyobrazic, bylam bardzo ciekawa jaki to smak - juz wiem jaki to smak :-) polecam. Przepis inny - warty zapamietania, dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że wypróbowałaś i że masz takie wrażenia. Może kogoś jeszcze skusisz do wypróbowania tego przepisu. Bo warto :)

    OdpowiedzUsuń