piątek, 2 maja 2014

Bardzo puszysta babka drożdżowa


To najlepszy przepis na babkę drożdżową jaki znam (z pewnością zasługuje na lepsze zdjęcie - przy najbliższej okazji je zmienię :)). Skorzystałam z umiejętności Doroty Świątkowskiej, z której blogu pochodzi. Ale nie byłabym sobą, gdyby czegoś nie zmieniła. Zamiast rodzynek dodaję suszoną żurawinę, albo wiśnie, ekstrakt cytrynowy zastępuję startą skórką z jednej cytryny. Nasączam babkę słomkową, niesłodzoną herbatą z dodatkiem rumu (2-3 łyżki). Część jednej z upieczonych w ten sposób babek wykorzystuję do przygotowania znakomitego deseru zuccotto, który wkrótce się pojawi na blogu.

Składniki:
3,5 szklanki mąki,
5 dag drożdży świeżych lub 21 g suchych (3 opakowania po 7 g),
6 żółtek, roztrzepanych,
1 jajko, roztrzepane,
szczypta soli,
1 szklanka mleka, letniego,
pół szklanki drobnego cukru,
125 g masła, roztopionego i przestudzonego,
15 dag żurawiny lub wiśni suszonych,
starta skórka z jednej cytryny.


Przesianą mąkę, drożdże, sól i cukier wymieszać (ze świeżymi wcześniej zrobić rozczyn). Wsypać do dużej misy. Tłuszcz roztapiam i gdy odrobinę przestygnie dodaję do niego mieszając: mleko, żółtka, jajko, skórkę cytrynową. Ta mieszanina powinna być lekko ciepła – ułatwi to wyrastanie ciasta. Całość miksuję najpierw mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego, potem wyrabiam ręcznie (bo lubię!:)). UWAGA: ciasto – szczególnie niedoświadczonym osobom - może wydawać się zbyt klejące, trudne do wyrabiania. I takie ma być w pierwszej fazie – lepiej nie dosypywać więcej mąki, straci w ten sposób swoją wyjątkową strukturę. Trzeba cierpliwie wyrabiać – z pewnością przez kilkanaście minut. Pod koniec dodajemy suszone owoce, ostatni raz wyrabiamy i odstawiamy przykryte ciasto do wyrośnięcia. Gdy podwoi objętość wykładamy je na lekko omączoną stolnicę i wyrabiamy raz jeszcze. Ciasto wykładamy do form natłuszczonych i posypanych mąką lub kaszą manną – mniej więcej do 1/3 objętości (mocno wyrastają!). Z tej proporcji piekę jedną dużą babę i sześć małych (na zdjęciu jest właśnie mała). Znów trzeba przykryć i odłożyć do wyrośnięcia, a gdy to nastąpi upiec w piekarniku nagrzanym do 170 st. (ok. 30-40 min, do suchego patyczka, ale nie dłużej). Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika, studzimy ok. 10 min w formie, a potem na kratce.
Babkę nakłuwam patyczkiem, nasączam ponczem (ok. ¾ szklanki słomkowej herbaty z rumem) i lukruję (3/4 szkl. cukru pudru ucieram z kilkoma łyżkami soku z cytryny).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz